wtorek, 17 czerwca 2014

jeszcze kilka wpisów, a potem wakacje

z domem pełnym gości - co miłe, w różnym wieku - kłopotliwe, o różnych upodobaniach kulinarnych - stresujące. Ważne że będą, że większość z nich,aż pięcioro, urodzonych poza Polską, do niej ciągnie, ważne że lubią tu, u rodziców i dziadków przebywać. A ja obecnie mozolę się nad powiększeniem domu, nie w sensie rozwalania ścian, a właściwej jego organizacji. Sytuację mogą rozwiązać rattanowe etażerki z szufladami na skarpety i bieliznę osobistą, przygotowane półki w bieliźniarce i opróżniona część szaf, zgodnie z zasadą - oddaj bliźnim przedmioty, których nie używasz i rzeczy w których nie chodzisz od trzech sezonów. Mnie dodatkowo zachęcił do przekazania ubrań"Caritasowi" nowy size,kiedy od czasu rzucenia papierosów stałam się "większa",choć nie smutniejsza, a teraz wręcz szczęśliwa i wypatrująca pierwszych oczekiwanych, co nastąpi już za 6 dni!

1 komentarz:

Zapraszam do komentowania