wtorek, 25 lutego 2014

Bez tytułu

Jeszcze nie opadł pozimowy kurz, a już na dobre wpycha się wiosna. Ciekawe, co nam przyniesie? Często zastanawiamy się nad przyszłością, tą bliższą i dalszą, nie doceniając naszego tu i teraz. A to jest przecież to nasze realne życie, znaczone chwilami, których za moment nie będzie.Dzisiaj ta złudna wiosna wywabiła mnie z domu. W zakurzonych wystawach widziałam pulchnawą, starszą kobietę, choć wolałabym zgoła inny wizerunek. Na to nie mamy wpływu - skalpel dokona jedynie zmian powierzchownych, więc skąd do niego takie przekonanie- ważne co w nas, w środku, fizycznie i psychicznie. Starsza pani z zakurzonych obrazów kroczyła pewnie w pseudo wiosennym słońcu z bagażem swoich lat, pseudo wiosennie szczęśliwa i w jakiś sposób spełniona...
PS. W najnowszej powieści zatytułowanej " Gorące czerwce", która ukaże się w kwietniu zamieściłam swoje przemyślenia: "Być"
 Jeżeli byłam/ Znaczy,że mnie tam już nie ma/ Pozostałam na fotografiach i/ twardych dyskach neuronów/ Jeżeli jestem/ To w mgławicy tęsknot/ nawale codziennych zajęć/ Jeżeli będę/ To w czasie przyszłym nieokreślonym/ z jedynym aksjomatem/ Kiedyś odejdę/ Jak wszyscy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania