Łóżko na kółkach, trochę niestabilne, blokada nie działa. Czysta pościel i kolejny dzień wyczekiwania na zabieg. W tym wieku nie zawsze człowiek kwalifikuje się do operacji z marszu, przeszkadzają inne, uboczne dolegliwości. Ale dziś to się stanie, jest trzeci w kolejce. Żona chciała przyjechać od samego rana, skrócić stresujące oczekiwanie. Lepiej nie, umówił się z nią kiedy będzie po wszystkim, niech czuwa nad jego snem po głębokiej narkozie. A może będzie już wybudzony? Będzie dobrze, musi być dobrze...
PS - Tym wpisem koję nerwy przed wizytą u męża w szpitalu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania